Mercedes-Benz EQE – odmieni twoje spojrzenie na elektromobilność

Zaledwie kilka miesięcy po premierze flagowego modelu EQS, Mercedes-EQ zaprezentował kolejny model oparty na platformie opracowanej specjalnie dla samochodów elektrycznych. Model EQE to limuzyna, która na nowo definiuje pojęcie auta biznesowego. My mieliśmy okazję przejechać nią prawie 4 tysiące kilometrów i wiemy, że znakomicie spełnia również rolę komfortowego auta na dalekie dystanse!

Jeszcze bardziej opływowa sylwetka

W porównaniu z wybitnie luksusowym EQS, EQE jest jeszcze bardziej opływowy, z nieco krótszym rozstawem osi i krótszymi zwisami. To idealny przykład limuzyny przyszłości, chociaż ta przyszłość już nadeszła – i to szybciej, niż się spodziewałem... Czysta forma, płynnie wymodelowane powierzchnie poszycia, zredukowane łączenia i ”bezszwowe” przejścia – te cechy najlepiej oddają charakter sylwetki EQE. Przód i tył są krótkie, a dynamicznym i jednocześnie subtelnym akcentem jest spojler na klapie bagażnika. Do wyboru, w zależności od konfiguracji, mamy 19, 20 lub 21-calowe obręcze kół. Nasz egzemplarz wyposażono w 20-calowe felgi, z aerodynamicznymi nakładkami, i sportowe opony!

Elektryczny zapas mocy

Model EQE ma akumulator litowo-jonowy składający się z dziesięciu modułów, a jego użyteczna pojemność wynosi aż 90,56 kWh. EQE w wersji 350+, czyli z napędem na tylne koła, osiąga najwyższy maksymalny zasięg, który wynosi nawet 638 km (WLTP). Wystarczyło pierwsze kilka godzin jazdy, żebyśmy zgodnie stwierdzili, że to najbardziej rozsądny i wydajny wariant EQE. Średnie zużycie energii, wg producenta, mieści się w przedziale 15.6 - 18 kWh/100km, natomiast podczas naszej podróży najniższa wartość wyniosła zaskakujące 13.8 kWh/100 km! Wynik godny uznania. Gdybym dzisiaj stał przed wyborem komfortowej, elektrycznej limuzyny, to na pewno rozważyłbym właśnie EQE.

Ładowanie bez przeszkód

Możliwości ładowania jest kilka. Sami korzystaliśmy z dwóch! Najprostsze jest uzupełnianie energii podczas pobytu w domu. Do tego celu Mercedes-Benz oferuje stację Wallbox, doradztwo w kwestii jej instalacji i obsługę. Zawsze możecie korzystać również ze zwykłego gniazdka, ale 3-fazowe ładowanie będzie dużo szybsze. Na publicznych, miejskich stacjach przyda Wam się seryjny przewód o mocy 11 kW (opcjonalnie również 22 kW), zapakowany w gustowny futerał. Na naszej długiej trasie bez problemu podłączaliśmy się do stacji szybkiego ładowania prądem stałym, np. sieci IONITY. Dzięki usłudze Mercedes Me Charge, która daje Wam dostęp do ponad 600 tys. takich punktów na świecie i jedną fakturę co miesiąc, jest to dużo łatwiejsze. Muszę przyznać, że karta ani razu nas nie zawiodła.

Innowacyjne wnętrze

Musicie wiedzieć, że elektryczny charakter napędu determinuje większą niż w przypadku samochodów z silnikiem spalinowym przestrzeń w kabinie. Samochody elektryczne zwykle mają całkowicie płaską podłogę i dają możliwość wykorzystania tej przestrzeni na dodatkowe schowki. Nie inaczej jest w przypadku nowego EQE, ale najbardziej spektakularnym elementem jego wnętrza jest opcjonalny cyfrowy kokpit z ekranem MBUX Hyperscreen. Dzięki niemu szerokość całej deski rozdzielczej wypełnia panoramiczna tafla szkła, która skrywa trzy ekrany o wysokiej rozdzielczości – w tym jeden dla pasażera! Nasz egzemplarz nie były w niego wyposażony, ale standardowy centralny (12,8-calowy) ekran również robi wrażenie designem i jakością obrazu.

Nasze doświadczenia

Za kierownicą nowego EQE 350+, z najwyższym spośród wszystkich wariantów zasięgiem, spędziliśmy cały tydzień, podczas którego pokonaliśmy prawie 4 tysiące kilometrów. Do dyspozycji mieliśmy satysfakcjonujące 292 KM i aż 565 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Zwróćcie uwagę szczególnie na tę drugą wartość! Luksusowa limuzyna, wygodny samochód typu GT – te dwie charakterystyki łączy w sobie nowe EQE. Zawieszenie jest bardzo komfortowe, a odczucia nie zmieniają się nawet przy większym rozmiarze obręczy kół. Jazda w zakrętach daje sporo przyjemności, prowadzenie jest intuicyjne, a przyspieszenie natychmiastowe. Samochód elektryczny to zdecydowanie nowy wymiar emocji za kierownicą. Szwajcarskie alpejskie przełęcze jeszcze nas w tym utwierdziły.

uwaga

Niektóre elementy serwisu mogą niepoprawnie wyświetlać się w Twojej wersji przeglądarki. Aby w pełni cieszyć się z użytkowania serwisu zaktualizuj przeglądarkę lub zmień ją na jedną z następujących: Chrome, Mozilla Firefox, Opera, Edge, Safari

zamknij
Wyłącz Adblocka, aby w pełni cieszyć się zawartością tej strony.
arrow